Efekt Matyldy, czyli jak mężczyźni przywłaszczyli sobie osiągnięcia naukowe kobiet

Efekt Matyldy, czyli jak mężczyźni przywłaszczyli sobie osiągnięcia naukowe kobiet
Ciekawe pomysły /... Być może słyszeliście popularne przekonanie, że nauka jest męskim zajęciem; w końcu to mężczyźni są odpowiedzialni za prawie wszystkie najważniejsze odkrycia na świecie. Historia pokazuje, że wynalazki są często wymyślane przez kogoś innego niż osoba, której je pierwotnie przypisywano. Efekt Matyldy to historia, która wyjaśnia, dlaczego w podręcznikach szkolnych nie ma zbyt wielu artykułów o sławnych kobietach.Od czego się zaczęłoHistoria
tego zagadnienia sięga odległego 1870 roku, kiedy to amerykańska sufrażystka Matilda Gage napisała esej "Woman as Inventor" (o działalności sufrażystek można przeczytać tutaj). W swojej pracy młoda kobieta zwracała uwagę na niesprawiedliwe traktowanie zdolności intelektualnych kobiet. Mathilde przywołała historię wynalezienia maszyny do czyszczenia bawełny.Powszechnie uważa się, że maszynę zaprojektował Eli Whitney, jednak Gage twierdził, że wynalazczyni Katharine Littlefield Green zasugerowała, jak wykorzystać najważniejszy mechanizm maszyny - szczotkę do oddzielania nasion od bawełny. Jednak Whitney i tak otrzymał patent na maszynę, gdyż w tamtych czasach nikt nie przyznałby kobiecie prawa do rejestracji odkrycia, mimo ogromu wysiłku, jaki włożyła we wspólne przedsięwzięcie.
W ten sposób, według Matildy Gage, jeden z najbardziej rewolucyjnych wynalazków w historii amerykańskiego rolnictwa został całkowicie zawłaszczony przez człowieka. Warto zauważyć, że Gage nie przytacza żadnych wiarygodnych faktów ani danych, które sugerowałyby, że Whitney otrzymał swój patent niezasłużenie. Poświęcił jednak temu odkryciu lata pracy. Matylda podnosi do rangi żywej dyskusji jedynie to, że udział kobiet w tak ważnych sytuacjach jest zawsze spychany na dalszy plan.
Kobieta, która ukuła termin
Prawie sto lat później, w 1969 roku, Margaret Rossiter (była jedną z niewielu kobiet, którym się to udało) rozpoczęła studia magisterskie na Uniwersytecie Yale. Rossiter z trudem wpasowywał się w męski, naukowy "tłum" na uniwersytecie. Kiedy na spotkaniach mówiło się o kobietach naukowcach, koledzy Małgorzaty zaczynali się śmiać. W nauce nie było miejsca dla kobiet - taki wniosek miała wyciągnąć młoda badaczka, ale nie była z niego zadowolona. Margaret Rossiter została badaczką historii nauki. Odszukała i przywróciła społeczeństwu nazwiska kobiet naukowców z różnych dziedzin, których osiągnięcia zostały niesłusznie zapomniane i utracone na rzecz historii. Jedną z tych kobiet była Maria Skłodowska-Curie. O tym, ile wart był ogromny wkład polskiego naukowca w rozwój nauki, można przekonać się oglądając film Niebezpieczny element w naszym felietonie.
Rossiter po raz pierwszy dowiedziała się o Matildzie Gage na początku lat 90-tych, kiedy przeczytała mało znaną książkę o niezauważanych kobietach-intelektualistkach. Niedługo potem, w 1993 roku, Margaret uczestniczyła w konferencji, na której badacze przedstawili kilka referatów na temat kobiet naukowców, których pracę niesłusznie przypisywano mężczyznom.
Pewna kobieta ukuła wtedy termin "Efekt Matyldy", aby opisać systematyczne uprzedzenia, w których przedstawicielki płci pięknej są ignorowane lub natychmiast wykluczane na korzyść mężczyzn, którzy w końcu biorą pełną odpowiedzialność za czyjąś pionierską pracę w nauce.
Czy efekt Matyldy działa do dziś?
Oczywiście nie można mówić o powadze zjawiska, dopóki nie zostaną przeprowadzone rzetelne badania na ten temat. W 2011 r. rozpoczęto takie badania. Naukowcy z Ohio postanowili przetestować teorię Matildy Gage. Przejrzeli oni tysiące artykułów opublikowanych w latach 1991-2005 w Communication Research i Journal of Communication. Okazało się, że naukowcy płci męskiej znacznie częściej niż kobiety cytowali prace swoich kolegów. Chociaż wszystkie publikacje były na tematy naukowe i z własną bazą dowodową.Żywym dowodem na istnienie efektu Matyldy jest neurobiolog Ben Barrès, który stał się mężczyzną dopiero w wieku 42 lat. Barres jest osobą transgenderową i wcześniej była kobietą o imieniu Barbara. Sam naukowiec powiedział kiedyś, że od czasu zmiany płci dużo łatwiej jest mu się skupić na nauce. Wielu kolegów zaczęło nagle zwracać uwagę na to, że praca Bena jest o wiele lepsza niż jego "siostry" Barbary, nie zdając sobie nawet sprawy, że to ta sama osoba.
Historie z życiaNic nie
potwierdza autentyczności Efektu Matyldy bardziej niż przykłady z życia wzięte, o których wiemy dzisiaj. Oto tylko kilka historii kobiet, które doświadczyły dyskryminacji ze względu na płeć.Lisa Meitner (1878 - 1968)
Meitner wniosła ogromny wkład w rozwój fizyki jądrowej i była jednym z czołowych naukowców w tej dziedzinie. Pomimo tego, że to Lisa kierowała najważniejszymi eksperymentami i obliczyła ilość energii uwalnianej podczas rozszczepienia jądra atomowego, w podręcznikach historii wymienia się jej kolegę Otto Hahna. To właśnie on w 1944 r. otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii za odkrycie rozszczepienia jądra atomowego. Gan stał się osobą publiczną i odmawiał wymieniania nazwiska Meitner w swoich pracach, choć w ich tandemie Lisa często pełniła rolę intelektualnego przywódcy. Tak więc uczona została okradziona z dzieła swego życia i niezasłużenie pozbawiona Nagrody Nobla, podczas gdy w pismach Otto Gana pozostaje jednym z jego asystentów.Jocelyn Bell Burnell (1943)
Jako student pracujący w radioastronomii na Uniwersytecie Cambridge, Bell odkrył tajemniczy obiekt astronomiczny, który doprowadził do odkrycia pulsarów. Praca zapowiadająca odkrycie miała pięciu autorów, z liderem Anthonym Hewishem na czele. Chociaż to Jocelyn odkrył pulsara i początkowo zauważył anomalię w danych, to właśnie Huisch otrzymał za to odkrycie Nagrodę Nobla. Wielu naukowców potępiło później tę decyzję Komitetu Noblowskiego, ale dla Bella nie miało to żadnego znaczenia.Dla większości wciąż była tylko studentką, która zauważyła dziwny sygnał z kosmosu. Taka niesprawiedliwość zainspirowała Jocelyn do wystąpienia przeciwko oczernianiu kobiet w nauce. "Czynnikiem ograniczającym jest kultura, a nie mózgi kobiet. I żałuję, że wciąż trzeba o tym mówić" - powiedział Bell.
Rosalind Franklin (1920 - 1958)
Przez wiele lat Franklin zajmowała się biofizyką i badaniem DNA. Dziś jedyne dwa nazwiska kojarzone z odkryciem DNA to Rosalind Franklin - ale James Watson i Francis Crick już nie. Obaj panowie otrzymali Nagrodę Nobla w 1962 roku za swoje badania, a ponieważ Rosalind już wtedy nie żyła (Nagroda Nobla nie jest przyznawana pośmiertnie), nie wspomniano o jej zasługach. Ale to właśnie ona zebrała pierwsze ważne dane, które później Watson wykorzystał do skonstruowania struktury DNA.Według wspomnień przyjaciółki Franklina, Anne Sayre, na swojej uczelni była ona nieustannie dyskryminowana ze względu na płeć i niezależnie od jakości prowadzonych przez nią badań, często traktowano ją protekcjonalnie. Dziś opinia publiczna jest już świadoma ogromnych zasług Rosalind, ale za jej życia nigdy nie udało jej się zdobyć uznania, na które z pewnością zasługiwała.
To tylko kilka z historii, które można opowiedzieć. Wszystkie one jednak odnoszą się do kluczowych badań i odkryć, które odegrały ważną rolę w społeczeństwie. Istotą efektu Matyldy nie jest to, że mężczyźni chcą odebrać kobietom ich osiągnięcia, ale to, że sama kultura społeczna została źle ukształtowana.
Kobiety nie tak dawno temu otrzymały prawo do równego kształcenia, a tym samym możliwość podjęcia pracy w środowisku akademickim. Dziś na całym świecie jest tyle pięknych dziewczyn, które chcą udowodnić, że sfera zainteresowań płci "słabszej" nie ogranicza się do sfery domowej. Historie niektórych z nich można poznać oglądając świetne filmy na ten temat. Wiele z nich, nawiasem mówiąc, opartych jest na prawdziwych wydarzeniach.
Omów artykuł
- Historie sukcesu zwykłych ludzi
- Przeczytaj także
- komentarze